Przejdź do głównej zawartości

Posty

Antycypacja (2)

Przez chwilę w pokoju panowała cisza, przerwana jedynie jej coraz szybszym oddechem i odgłosem uderzeń, skóra pulsowała od kolejnych klapsów. Patrzył jej prosto w oczy, starannie balansując między bólem a rozkoszą. Prowadził ją przez labirynt fascynujących emocji, a jej ciało reagowało na każdy gest, każdy pocałunek i każde uderzenie. Była teraz w miejscu, gdzie czas tracił znaczenie, gdzie balansując na granicy ekstazy i bólu odpływała jak w narkotycznym odurzeniu. Oddawała się mężczyźnie, którego pragnienie i pożądanie były tak wyraźne. To było coś, co nie było dla niej zupełnie nowym przeżyciem, jednocześnie wykraczało poza granice jej dotychczasowych zmysłowych doświadczeń. Jej ciało napinało się niczym struna gitary. Uderzenia na jej pośladkach stawały się coraz intensywniejsze, a ona gubiła się w mrocznych zakamarkach swojej psychiki. Przełamując wewnętrzny lęk, który towarzyszył jej od samego początku tego spotkania, zaczęła koncentrować się na chwili obecnej. W tej sytuacji, w
Najnowsze posty

W oceanie tajemnic i pożądania

W miękkości gorącej nocy, kiedy cień wiatru wypełnia sypialnię, moje zmysły budzą się ze snu, który jest równie namiętny, co zakazany. Moje ciało drży, a serce bije na znak buntu w rytmie szalonej namiętności, której nie mogę wyznać światu. To jest nasza intymność, nasza tajemnica, która rozkwita w ukryciu, mój Panie. I tak, też mi tego będzie brakować. Jak cholera. Każdy oddech, dotyk, szept, którym mnie otaczasz, to piekło i raj jednocześnie. Wyrwane z rzeczywistości, przekształcone w coś znacznie bardziej ekscytującego i głębokiego przez dzikie pożądanie, uwielbienie i perwersyjne zatracanie się. Nie mogę się temu oprzeć. I już nie chcę. W tym oceanie tajemnic i pożądania, gdzie nasze ciała i dusze się łączą, pozwól mi zanurzyć się jeszcze w Twoich ramionach. Ty, Panie, zanurz się we mnie. Głęboko, nawet boleśnie. Wypełnij mnie, nakarm mnie sobą, daj czuć w ustach Twój smak. Na każdym skrawku mojego ciała zostaw, Panie, ślad Twojego posiadania. Niech nasza namiętność będzie ja

Antycypacja (1)

Ułożył ją delikatnie na podłodze,  na zimnym lateksowym prześcieradle, którym przykrył wcześniej dywan. Spoglądała z pewnym lękiem na tego mężczyznę, którego znała przecież, tymczasem w tej scenerii i sytuacji wydawał się być zupełnie kimś innym. Ten lęk mogły wyrazić tylko jej oczy, usta pozostawały nieme z powodu blokującego je knebla. Dostrzegł cień lęku w jej oczach. Pochylił się nad nią, pogłaskał delikatnie po głowie. Cichy szept wprost do ucha: "Nie bój się". Czuła jego bliskość, zapach i ciepło ciała. Napawał ją pożądaniem i jednoczesnym lękiem przed tym co ma się wydarzyć. Dotknięcie jego ust na karku wywołało dreszcz, który niczym prąd przeniknął ją wzdłuż kręgosłupa. Na chwilę odwróciła głowę, spojrzała w kierunku sufitu pokoju. Dostrzegła w nim hak. Znała ten pokój, widziała wiele razy worek treningowy wiszący na tym haku. Dziś pozostał tylko on, nagi, stalowy, gruby hak, który - jak przypuszczała - będzie miał znaczenie tej nocy. Ułożył ją na plecach, założy

Proszę, Panie, przypomnij mi siebie...

Trochę też mi wstyd jak sobie pomyślę, co robiłam albo co Ty robiłeś ze mną.  W świetle codziennego życia wydaje się to takie cholernie nienormalne i perwersyjne... Ale wcale nie zamierzam się wycofać. Po prostu muszę zmienić ocenę tego i widzenie w głowie :) I tak, też mi tego będzie brakować. Jak cholera :) Zapominam Cię powoli, wiesz? Próbuję zatrzymać dotyk Twoich rąk, ton Twojego głosu. Ironiczny uśmiech. Blask oczu. Gest, którym unosisz moją głowę. Ciepło Twojego ciała gdy przyciągasz mnie do siebie. Sama już nie wiem gdzie zaczyna się pamięć a kończy wyobraźnia. Proszę, Panie, przypomnij mi siebie...

Taka sytuacja...

Umówił się z nią na parkingu galerii handlowej na 23:30. Zupełnie w ciemno, po zaledwie kilku mailach wymienionych w ciągu minionego popołudnia. Czekała na niego dokładnie tam gdzie miała czekać: na samym końcu parkingu, pod szpalerem drzew oddzielających go od sąsiednich budynków. Ubrana  była w czerń: mini, rajstopy, kozaki sięgające kolan i krótka skórzana kurtka. Czarne, długie włosy, dokładnie jak na przesłanym zdjęciu.

Su po raz pierwszy

Zbliżała się już północ, piwo w kuflu traciło powoli na smaku.. Usta po raz kolejny zbliżyły się do kufla, aż jej telefon zadźwięczał znajomą melodyjką przychodzącego połączenia na Skypie. Tego się nie spodziewała.

Nieporzucenie

Nie porzuciłem, nie porzucam. Czasami, przez chwilę, jest mnie trochę mniej, tak, jak teraz. Będę, wrócę, nie zniknę. Jestem wciąż tym samym facetem. Intensywny weekend w zimowym Poznaniu to nie tylko wyśmienity burgund. Pamiętam wszystko. Burgund był tylko dopełnieniem. Być może, już niebawem, zimowy Berlin. I burgund, jak zwykle doskonały :)

Oczyszczenie. Jeszcze o tym.

- Chodź ze mną. Pan prowadzi Cię na smyczy przypiętej do obroży w kierunku łazienki. Czyżby już koniec? Wspólna kąpiel po rozkosznym wyczerpaniu, lub choćby prysznic, byłby wspaniałą chwilą wytchnienia po sesji. Przeczuwasz jednak, że Pan ma inne plany. Pan wchodzi pod prysznic, podążasz posłusznie za nim, klękasz sprowadzona na kolana zdecydowanym pociągnięciem za smycz. Penis wepchnięty niespodziewanie głęboko, wypełnia usta, dławi oddech, odruchowo próbujesz cofnąć głowę, ale Pan nie pozwala Ci przyciągając Twoją głowę do swojego podbrzusza. Łzy same cisną się do oczu, gdy penis jeszcze mocniej pęcznieje w Twoich ustach i wciska się do przełyku. Równie zaskakująco Pan wycofuje się z Twoich ust, rozpina i zdejmuje obrożę. Delikatnie obejmuje dłońmi i unosi Twoją twarz. Uśmiecha się i patrzy Ci w oczy, w których są jeszcze obecne ślady łez. - Grzeczna Suczka. Na Twoich ustach również pojawia się cień uśmiechu. Poczułaś ciepły strumień wypływający z męskości Pana wprost na Twoje piersi

Oczyszczenie. Krok piąty

Tym razem nie rozkażę Ci, abyś się przebrała w Twój seksowny, klimatyczny gorset, koronkowe stringi, pończochy. Przyjdziesz do mnie i staniesz przede mną taka, jak jesteś na co dzień, kobieca, zadbana, w spodniach lub spódnicy, w bluzce lub w sweterku. Zdejmę tylko górną partię Twoich ubrań, odsłonię nagie ramiona, brzuch, plecy i piersi. Postawię Cię taką na środku pokoju, półnagą, jeszcze trochę zawstydzoną, niepewną kolejnych wydarzeń. Usiądę w fotelu i będę napawał wzrok widokiem półnagiej kobiety, suki, mojej Su. Nie dotknę Cię. Nie teraz. Ten czas jest przeznaczony dla Ciebie. Ty sama będziesz pragnęła dotykać się, mocno, boleśnie, perwersyjnie. Nie pozwolę Ci na to. Do ręki dostaniesz bat. To on będzie Cię dotykał splotem rzemieni zakończonych małymi, niepozornymi kulkami. Rozkażę Ci patrzeć mi prosto w oczy i rozpocząć rytuał samobiczowania. Mocniej, coraz mocniej, tak, jak tego zażądam. Plecy, ramiona, piersi, brzuch. Zaczerwienione od razów wymierzanych samej sobie, coraz bar

Nieświątecznie - Poświątecznie

Nie było blogowych życzeń na święta z powodów, które zachowam dla siebie. Nie było mojej Su na święta. Była w myślach, pragnieniach, ale fizycznie obecna gdzieś daleko, ale czy tak naprawdę odległość liczona w kilometrach ma znaczenie? Nie było żadnej "mojej kobiety" w te święta. Powinienem się przyzwyczaić, to szóste takie Boże Narodzenie. A jednak nie mogę się z tym oswoić. I nie chcę. Były życzenia. Mam nadzieję, że szczere, tylko czemu wciąż życzą mi fajnej żony? Czyżbym sprawiał wrażenie nieszczęśliwego z powodu nieobecności tejże w moim dotychczasowym życiu? Może życzą mi tego, abym wreszcie wpisał się w schemat męża i ojca, bo to już czas, lata płyną... Idiotyczne pytania w stylu "nie masz w pracy jakiejś fajnej koleżanki?", albo "jak sobie wyobrażasz życie, będziesz sam?". Takie pytania ucinam krótko i zdecydowanie. Była pasterka w kościele. Tak, w kościele, tym katolickim. Dziwne? MasterTriskelion praktykującym katolikiem??? Mnie też czasami to dz

Suka doskonała. Krok czwarty.

Pan usiadł na brzegu łóżka w pogrążonej w półmroku sypialni. Su stała z pokornie spuszczoną głową, nie mając śmiałości by choćby spojrzeć na Pana, skanującego z dzikim pożądaniem już prawie nagie ciało.Zdecydowane pociągnięcie za łańcuszek przytwierdzony do suczej obroży, to gest, który nakazuje Su zbliżyć się do Pana.- Połóż się na moich kolanach - pada krótkie polecenieChwila niepewności. Jak się ułożyć? Z głową na Pańskich kolanach, na plecach, czy na brzuchu? Szybka decyzja i już po chwili Su układa się posłusznie na kolanach swego Pana. Tułów i głowa zwisają z wysokości na której znalazła się pupa, dłonie oparte o podłogę, stopy próbują znaleźć dobre podparcie na powierzchni podłogi. Su tuż przed oczami swego Pana, w całej okazałości, jej ciało wygięte w łuk oczekuje na Pańskie działania. Ugryzienie w pośladek wywołuje krótkotrwały, szarpiący ból, kolejne zaciśnięcie zębów pana na drugim pośladku i w ten sposób obie części pupy zostały oznaczone. Ściągnięte stringi zjeżdżają do wy

Mumia

Chwila oddechu po kilkunastu daniach ciężkiej harówki. Chwila na marzenia, na oderwanie się od zbyt absorbującej rzeczywistości. *** Folia stretch jest bardzo wytrzymała i rozciągliwa. Najlepiej wybrać tę w czarnym, odpowiednim do tego klimatu kolorze. *** Szara, mocna taśma, jest doskonała, krępuje i zabezpiecza. *** Oliwka o silnym działaniu nawilżającym będzie najlepsza. Pokryje dokładnie całe ciało, nawilży je i zabezpieczy przed otarciami skóry. *** Pierwsze zwoje folii powędrują od jednej ze stóp w górę, obejmą łydkę, udo, następnie tułów, od pośladków po pachy, mocno i ciasno oplotą brzuch, piersi. Ramiona ułożone wzdłuż ciała znajdą się pod kolejną warstwą wędrującą tym razem w dół, w kierunku drugiej, nie owiniętej jeszcze nogi. Wkrótce również ona znajdzie się w czarnym oplocie. Kolejny etap to owinięcie obu nóg złączonych ze sobą, od kostek po brzuch. Szybkie przejście przez tułów i plecy na wysokość szyi, na niej kilka nieco luźniejszych oplotów. Głowa zostanie szczelnie ow

Trzeci krok ku doskonałości

-Bądź gotowa na nowe, intensywne doznania, Su. Słowa Pana, które nie są ostrzeżeniem, raczej zaproszeniem do otwarcia umysłu, oddania się w całości jego władaniu, pod ich wpływem Su staje się nagle, zaskakująco dla siebie samej, wilgotna. Su dobrze wie co to znaczy być idealnie przygotowaną na spotkanie z Panem. Obroża, gorset, stringi, pończochy, szpilki, całość w podniecającej, mrocznej czerni. Su dobrze wie jak być dla swego Pana najlepszą, najbardziej oddaną i uległą suką, jaką Pan kiedykolwiek miał dla siebie. Jeszcze nie jest pewna wszystkiego co jej Pan lubi, czego od niej oczekuje, co chciałby z nią zrobić, ale jest gotowa na to, co Pan przygotuje dla niej. Mimo obaw, strachu połączonego z podnieceniem, Su chce pokonać i przełamać w sobie wszystkie obawy, przyjmie ból, uniży się. Poprosi o więcej, o kolejne uderzenia batem, o ucisk klamerek na sutkach, na cipce. Poprosi o kostki lodu wypełniające cipkę i odbyt. Poprosi o gorący wosk spływający z pośladków na uda. Poprosi o pe

Fifty Shades of Grey

– Podnieś ręce nad głowę. Natychmiast się podporządkowuję, czując się, jakbym opuszczała własne ciało i stawała się postronnym obserwatorem wydarzeń rozgrywających się wokół mnie. To jest bardziej niż fascynujące, bardziej niż erotyczne. To najbardziej podniecająca i przerażająca rzecz, jaką kiedykolwiek robiłam. Oddaję się wspaniałemu człowiekowi, który, jak sam przyznaje, jest popieprzony na pięćdziesiąt sposobów. Tłumię przelotne ukłucie strachu. Kate i Elliot wiedzą, że tu jestem. Staje bardzo blisko i zapina kajdanki. Wpatruję się w jego klatkę piersiową. Jego bliskość jest niebiańska. Pachnie żelem do kąpieli i Christianem, upojną mieszanką, która sprowadza mnie z powrotem do teraźniejszości. Chcę  przejechać nosem i językiem po włoskach na klatce. Wystarczy, że się pochylę... Robi krok w tył, patrząc na mnie spod przymkniętych powiek, lubieżnie, zmysłowo, a ja jestem bezradna, ze związanymi rękami, ale jedynie patrząc na jego piękną twarz i widząc malujące się na niej pożądanie,

Wirtualnie i realnie. Ku doskonałości

556 km (według Google Maps). Dwa odległe miejsca, dwoje ludzi, zupełnie nowa sytuacja. Przez blisko dwie godziny razem. *** Technologia nie zbliża ludzi? Naprawdę? *** Uśmiechnięta twarz Suki widoczna na monitorze ucieszyła Pana. Zaprezentowała się wspaniale przygotowana: gorset, stringi, szpilki. Cała w czerni. - Co chciałabyś zrobić dla swojego Pana? Pytanie, którego się raczej nie spodziewała, przecież Pan powinien wydać jej jakieś polecenie, zażądać czegoś od swojej Suki. Uwolniła piersi z gorsetu, zdjęła stringi, pośliniony palec odnalazł łechtaczkę. Kilka uderzeń biczem po nagich piersiach... - Czy chcesz Panie, żebym w ten sposób doprowadziła się do orgazmu? Usiadła na brzegu wanny. Palec znów trafił w miejsce, które w czasie poprzedniej sesji, do bólu rozdrażnione i rozpalone, wysyłało do mózgu żądanie kolejnych orgazmów. Pan patrzył. Bez słowa patrzył i uśmiechał się. Zadowolony i szczęśliwy. Kilka minut rozkosznego obrazu Suki dochodzącej powoli, coraz głośniej, wypełniając p

Pan = Sadysta?

Dostałem dziś maila z pytaniem. Gdzie wg Ciebie leży granica pomiędzy BDSM i sadyzmem i czy w ogóle istnieje?  Swego czasu obejrzałem kilka ekstremalnych filmów, po których nabrałem głębokiego niesmaku. Choć minęło od tamtej pory kilka ładnych lat, to wciąż mam w głowie niektóre sceny. O mało nie porzuciłem zainteresowania klimatem pod wpływem doznań, jakie były moim udziałem po obejrzeniu tych filmów. Na szczęście własnej natury nie można odrzucić. Nie uciekłem od zainteresowania klimatem BDSM, przeciwnie, zacząłem wartościować, zdecydowanie odrzucać to, co  jest dla mnie nie do przyjęcia. Dzięki temu wypracowałem sobie swój pomysł na BDSM. Nie będę wdawał się w filozoficzno-psychologiczno-socjologiczny wywód o tym, czym sadyzm jest a czym nie. Każdy, kto zechce zgłębić temat, ma otwartą drogę. Co więc akceptuję? Co odrzucam? Relacja BDSM jest dla mnie od początku do końca oparta na kliku zasadniczych filarach, jednym z najważniejszych z nich jest odpowiedzialność. Odpowiedzialność j

Drugi krok ku doskonałości

Naga. Szpilki, pończochy, obroża, przepaska na oczach, knebel w ustach. Gotowa do użycia w tej niewygodnej pozycji. Nogi w szerokim rozkroku, przywiązane linami na wysokości kostek do dwóch krańców łóżka. Dłonie przywiązane krótkimi linkami w ten sam sposób do przeciwległej strony łóżka. To zmusza do oparcia na łokciach o łóżko, do wypięcia pupy. Oto ona - Suka. Już mokra, ale jeszcze daleka od szczytu. Gorący wosk ze świecy do masażu rozlewa się cienkim strumieniem od lędźwi po plecach, aż po barki. Drżenie ciała Suki zdradza intensywne oddziaływanie gorącego, ale nie parzącego strumienia. Dłonie Pana rozprowadzają ciepłą, pachnącą wanilią(!), lepką ciecz po skórze. Od delikatnego masażu dłońmi, przez coraz mocniejsze, intensywne pocieranie, po ugniatanie, szczypanie. Pojawia się pierwszy ból. Dziwny, odrobinę piekący, ale wzmagający podniecenie. Kolejna porcja gorącego wosku spływa pośladkami aż na skórę ud. Pupa pięknie lśni w świetle lampy. Rozmasowana, nawilżona, śliska od wosku,

Początek

Jak się zaczęło? Kiedy? Dlaczego? Te pytania padały setki razy. Patrzę wstecz o kilkanaście lat, wracam do końca lat dziewięćdziesiątych, do moich studenckich czasów, do odkrywania Internetu i jego nieograniczonych możliwości. Podczas jednej z wielu rozmów na IRC ktoś kiedyś zapytał mnie, czy interesuję się BDSM. Nawet nie wiedziałem, o co mnie zapytano... Pierwsze odkrycie i... przerażenie połączone z fascynacją, podnieceniem. Przeraziło mnie to, co działo się ze mną, jak bardzo zaczęło mnie pociągać to, co społecznie nie było zupełnie akceptowane, jako perwersja, zboczenie, wynaturzenie. W mojej mentalności, na którą ogromny wpływ miało wychowanie w rodzinnym domu, kobieta miała być obiektem godnym szacunku, uwielbienia, adoracji. Seksualność rozbudzona została u mnie bardzo wcześnie, ale dotychczasowe doświadczenia zmyslowe, erotyczne z dziewczynami były tak odległe od tego, czym kusiła mnie idea BDSM. Uderzyć, upokorzyć, poniżać, potraktować przedmiotowo jak swoja własność? Nigdy!

Jeszcze bardziej moja

źródło: http://www.facebook.com/BDSMSSD "Mimo kilometrów poczułam się Twoja i całkowicie zależna, gdyż tak dobrze zrozumiana. Wiesz, czego nie lubię. Wiesz, czego się obawiam. Wiesz czego pragnę - być doskonałą, najlepszą spośród Twych suk. BDSM najkrócej to dla mnie właśnie droga ku doskonałości... A Ty to Panie uchwyciłeś, wychwyciłeś i po prostu wiesz. Biorąc pod uwagę, jak krótką jest nasza znajomość, wydaje się to niemal niemożliwe. Zaparło mi to na moment dech w piersiach... wypuszczam powietrze i jestem jeszcze bardziej Twoja. I przeczytałam, i jeszcze raz. I zrobiłam się mokra i cieknąca żądzą spełnienia - takiego  z Twoich Panie rąk. Zgodnie z Twoim poleceniem zamknęłam się w łazience, by przeżywać Ciebie przy mnie za pomocą wibratora. Włączyłam, rozwibrowanego przyłożyłam do łechtaczki. Szukałam momentu, miejsca w którym pieszczota sprawia ból - Twój znak rozpoznawczy...nikt wcześniej mi tego nie robił, nikt nie był tak precyzyjny. Czując znajome odczucie, zajęczałam mim

Szpilki wdzięczności

"Właściwie to przepełnia mnie radość - choć w pewnym oderwaniu od codzienności (bo na tę składają się jakieś tam bieżące troski). Myślę, że sama świadomość, że gdzieś tam istniejesz Ty, mój Pan, ulepsza to, co samo w sobie dobre - mój świat. [...] Kupiłam szpilki na następną sesję. Przeżywałam ten jeden moment tylko dla siebie (gdyż dla Ciebie Panie), czując jak spada napięcie i jak zastępuje je namiętność. Pomyślałam wtedy, że będę musiała Ci podziękować Panie, że mnie przyjąłeś na służbę, bo chyba dotychczas tego nie uczyniłam. A nawet jeśli uczyniłam, to nie dość wyraźnie." (Suka)

Perwersja. Fragment

"Już po raz trzeci po mistrzowsku oplatał mnie liną. Obwiązując piersi, zaciskał ją mocno przy każdym okrążeniu. Następnie przeprowadził linę przez brzuch, krocze, plecy i kółka przy opaskach na rękach spiętych za głową za pomocą karabińczyka. Nogi w szerokim rozkroku wciąż drżały na zbyt wysokich obcasach. Pamiętałam, że oczekuje oddania, które widział w spojrzeniach skrępowanych i wybatożonych suk na zdjęciach. Unieruchamiał mnie po to, żeby zadać mi ból, przed którym nie będę mogła się zasłonić. Mimo to ogarnęła mnie czułość i podniecenie. Wykorzystałam, że musiał nachylić się ku mnie obwiązując biodra. Z pożądliwym mrowieniem w wargach, mimo rąk wciąż na karku, całowałam go w szyję, ucho, brodę - gdzie tylko trafiłam ustami. Przy Marku pojęcie „zbliżenia” między kobietą i mężczyzną nabierało nowego znaczenia. Kradzione całusy tuż przed niewątpliwie czekającymi mnie torturami były najsłodszymi chwilami. Czułam narastające pragnienie z każdym centymetrem, z którym zbliżał  się d

Krok ku doskonałości

Ułożę Cię na plecach, związaną, na łóżku, z głową zwisającą nad jego krawędzią. Wyjmę knebel z Twoich ust i wtedy Twoja intuicja podpowie Ci, co ma nastąpić. Ciemność pod zasłoną przepaski na Twoich oczach stanie się czarną dziurą, otchłanią w której czyha strach. Nie lubisz tego, obawiasz się, bronisz się przed tym. W Twojej głowie rozdzierający krzyk: NIE!  Lecz usta milczą, zaciśnięte lekko w geście mimowolnego protestu. Rozchylę je palcami a Ty, posłuszna, przyjmiesz moje palce jako namiastkę tego, co nadchodzi. Gdy Twoja głowa znajdzie się pomiędzy moimi udami, rozchylę szerzej Twoje usta i powoli wejdę w nie... Nauczysz się wszystkiego co teraz budzi w Tobie obawę i niechęć. Pokonasz siebie, swoją niedoskonałość i odnajdziesz w tym satysfakcję. Zrobisz to dla mnie, dla swojego Pana, bo chcesz być najlepszą Suką na świecie. Kolejny krok ku doskonałości przed Tobą. Su..

Ciąg dalszy nie nastąpi

B. pojawiła się przypadkiem, po niewinnej zaczepce na portalu randkowym. "Nie pytasz, co tutaj robi mężatka?" - zapytała w pierwszej wiadomości. "Nie pytam, na pewno masz jakiś powód, jeśli zechcesz, to mi o nim opowiesz". Opowiedziała. O cudownym mężu, J., z którym tak wiele ją dzieli, a mimo to są sobie tak bliscy, o dwójce ich dzieci, o pracy naukowej na uczelni, o trudnej relacji z rodziną. Opowiedziała i pozwoliła się całować i pieścić, na ławce praskiego osiedla, po zmroku, w chłodny już październikowy wieczór. Maile, skype, kolejne spotkania, jakaś kawiarnia, inne miasto, ale my wciąż Ci sami, tylko już mocniej sobą zainteresowani. Pierwsze rozmowy o BDSM. "Zawsze chciałam być suką". Dostała ciche błogosławieństwo od J., w łóżku nie układało im się w ogóle i od dawna, on zaspokajał swoje potrzeby z dziewczyną, którą nawet jej przedstawił. Zgadzała się na to, chciała, by był spełniony. Wciąż był dla B. najcudowniejszym i najlepszym człowiekiem na świ

J

"Dla mnie jesteś facetem do którego pasuje mądra, piękna kobieta, rozumiejąca Twoje potrzeby spełnienia i swobody i tak powinno być. Masz 35 lat, kiedy pomyślisz o tym, żeby być szczęśliwym i spełnionym i przede wszystkim z kim? ... Przecież tylko ktoś spełniony i świadomy jest dla Ciebie." (J) Gdybyś tylko wiedziała, J, ile procent moich myśli w 35-letnim życiu pochłonęły plany na szczęście i spełnienie, gdybyś wiedziała!