Przez chwilę w pokoju panowała cisza, przerwana jedynie jej coraz szybszym oddechem i odgłosem uderzeń, skóra pulsowała od kolejnych klapsów. Patrzył jej prosto w oczy, starannie balansując między bólem a rozkoszą. Prowadził ją przez labirynt fascynujących emocji, a jej ciało reagowało na każdy gest, każdy pocałunek i każde uderzenie. Była teraz w miejscu, gdzie czas tracił znaczenie, gdzie balansując na granicy ekstazy i bólu odpływała jak w narkotycznym odurzeniu. Oddawała się mężczyźnie, którego pragnienie i pożądanie były tak wyraźne. To było coś, co nie było dla niej zupełnie nowym przeżyciem, jednocześnie wykraczało poza granice jej dotychczasowych zmysłowych doświadczeń. Jej ciało napinało się niczym struna gitary. Uderzenia na jej pośladkach stawały się coraz intensywniejsze, a ona gubiła się w mrocznych zakamarkach swojej psychiki. Przełamując wewnętrzny lęk, który towarzyszył jej od samego początku tego spotkania, zaczęła koncentrować się na chwili obecnej. W tej sytuacji, w
W miękkości gorącej nocy, kiedy cień wiatru wypełnia sypialnię, moje zmysły budzą się ze snu, który jest równie namiętny, co zakazany. Moje ciało drży, a serce bije na znak buntu w rytmie szalonej namiętności, której nie mogę wyznać światu. To jest nasza intymność, nasza tajemnica, która rozkwita w ukryciu, mój Panie. I tak, też mi tego będzie brakować. Jak cholera. Każdy oddech, dotyk, szept, którym mnie otaczasz, to piekło i raj jednocześnie. Wyrwane z rzeczywistości, przekształcone w coś znacznie bardziej ekscytującego i głębokiego przez dzikie pożądanie, uwielbienie i perwersyjne zatracanie się. Nie mogę się temu oprzeć. I już nie chcę. W tym oceanie tajemnic i pożądania, gdzie nasze ciała i dusze się łączą, pozwól mi zanurzyć się jeszcze w Twoich ramionach. Ty, Panie, zanurz się we mnie. Głęboko, nawet boleśnie. Wypełnij mnie, nakarm mnie sobą, daj czuć w ustach Twój smak. Na każdym skrawku mojego ciała zostaw, Panie, ślad Twojego posiadania. Niech nasza namiętność będzie ja